Skąd wziąć kilkaset tysięcy na rozruch firmy? Jak kupić mieszkanie, skoro na koncie masz ledwo 30 tysięcy złotych? Jak wybudować dom bez dziesięcioletniego oszczędzania? Na wszystkie te pytania istnieje jedna wspólna odpowiedź – kredyt hipoteczny. To szczególny rodzaj produktu bankowego, który umożliwia pozyskanie nawet kilkuset tysięcy złotych na całkiem korzystny procent. Oczywiście żeby udzielić takiego wsparcia, bank będzie wymagał od klienta pozytywnej historii kredytowej, stabilnej pracy i odpowiednich dochodów. W przypadku kredytów pod hipotekę warunki są wyjątkowo restrykcyjne, dlatego wiele osób szuka ratunku u instytucjach pozbankowych, które oferują pożyczki pod zastaw nieruchomości. Czy takie rozwiązanie jest rozsądne?
Czy pożyczka pod zastaw nieruchomości jest legalna?
Zgodnie z Ustawą o kredycie hipotecznym z 22 lipca 2017 roku kredytów i pożyczek hipotecznych mogą udzielać jedynie banki i SKOK-i. Tymczasem nadal wiele firm pożyczkowych proponuje swoim klientom pożyczki z zabezpieczeniem w postaci domu, mieszkania czy działki. Czy wobec tego działają nielegalnie? Niekoniecznie.
Otóż pożyczka pod zastaw nieruchomości to zupełnie inny produkt niż kredyt hipoteczny czy pożyczka hipoteczna. Zabezpieczeniem tych ostatnich jest wpis do hipoteki w księdze wieczystej nieruchomości (Dział IV). Tymczasem firmy pożyczkowe proponują tzw. przewłaszczenie na zabezpieczenie. To umowa sporządzona w formie aktu notarialnego, która zakłada przeniesienie praw własności rzeczy (w tym wypadku nieruchomości) na wierzyciela. Gdy klientowi „powinie się noga” przy spłacaniu pożyczki, wtedy wierzyciel przejmuje jego własność.
Łatwo zauważyć, że w istocie pożyczki pod zastaw nieruchomości polegają na „sprzedaży” mieszkania, domu lub działki z możliwością późniejszego odkupienia przez właściciela. Niestety, takie pożyczki nie spełniają kryteriów kredytów i pożyczek hipotecznych, toteż ww. ustawa ich nie dotyczy.
Pożyczki pod zastaw nieruchomości – uwaga na oszustów!
Teoretycznie nic złego się nie stanie, jeśli spłacisz swoje zobowiązanie w ustalonym terminie. Wówczas pożyczkodawca po prostu straci prawa do Twojej własności. Jednak wyobraź sobie najczarniejszy scenariusz – pożyczasz od parabanku 50 tys. złotych i jako zabezpieczenie podajesz swoje mieszkanie o wartości 300 tys. złotych. Pożyczki pod zastaw nieruchomości to prosta droga do spirali długów, gdyż w razie nawet jednodniowego opóźnienia w spłacaniu rat, firma zacznie naliczać bardzo wysokie odsetki. Do tego doliczy koszty dodatkowe, np. za przesunięcie terminu spłaty, wizytę przedstawiciela w domu czy wysłane monity. Ani się obejrzysz, a Twój dług urośnie o kilkanaście tysięcy złotych i będziesz mieć coraz poważniejsze problemy ze spłatą rat. W efekcie może się okazać, że „sprzedałeś” swoje mieszkanie za 50 tys. złotych, czyli 1/6 jego wartości! Umowa pożyczki pod zastaw nieruchomości może być również tak sformułowana, że parabank uniemożliwi odkupienie własności, żądając kilkukrotnie wyższej ceny.