Dlaczego osoby wnioskujące o kredyt wolą uniknąć wymogu dostarczenia zaświadczenia o zarobkach? Niektórzy nie chcą wtajemniczać pracodawcy w swoje plany, inni nie są w stanie dostarczyć takiego zaświadczenia z powodu braku zatrudnienia. Klient może czerpać dochody z różnych źródeł: wynajmu mieszkań, pracy freelancera, tantiemów z działalności artystycznej lub twórczej czy inwestycji. Banki wychodzą naprzeciw takim klientom, oferując kredyt na oświadczenie. Ale czy takie rozwiązanie na pewno jest korzystne i dostępne dla każdego?
Kto dostanie kredyt bez zaświadczeń o dochodach?
Kredyt bez zaświadczeń nie jest przeznaczony dla osób bezrobotnych czy pozbawionych dochodów. Żaden bank nie lubi klientów niewypłacalnych, dlatego Twój wniosek zostanie zweryfikowany pod kątem zdolności kredytowej. W pierwszej kolejności bank sprawdzi, czy figurujesz w bazach danych BIK, BIG i KRD. Jeśli nie masz żadnego długu na koncie albo Twoja historia kredytowa ogranicza się np. do zakupu sprzętu na raty (spłaconego w terminie), wówczas Twoje szanse na kredyt rosną.
Bank zechce również sprawdzić Twoje dochody, dlatego kredyt na oświadczenie często jest przeznaczony tylko dla stałych klientów. Mając łatwy dostęp do Twojego rachunku, bank sprawdzi Twoje wpływy i wydatki oraz czy posiadasz jakiekolwiek oszczędności. Oczywiście samo oświadczenie to dokument wiążący – podajesz w nim miejsce zatrudnienia, dane teleadresowe zakładu pracy i uzyskiwany dochód. Podpisując oświadczenie, zgadzasz się na kontakt banku z pracodawcą w celu potwierdzenia prawdziwości danych. Jeśli minąłeś się z prawdą, możesz ponieść konsekwencje określone w art. 297 Kodeksu karnego.
Ponadto banki znacznie chętniej udzielają kredytu osobom pracującym w stabilnej branży o stałych dochodach, np. lekarzom, pielęgniarkom, urzędnikom, policjantom. Zarobki osób zatrudnionych na państwowych stanowiskach są regulowane, toteż bank może łatwo oszacować ich dochody. Podsumowując, kredyt na oświadczenie jest dostępny:
- dla osób o nieskazitelnej historii kredytowej
- dla stałych klientów banku, którzy regularnie utrzymują pensję na konto osobiste
- dla osób zatrudnionych, które potrzebują pieniędzy na cito
- dla pracowników „budżetówki”
Kredyt na oświadczenie mniej korzystny?
Redukowanie formalności bankowych ma jeden bardzo ważny skutek – pogorszenie warunków kredytowania. O ile stały klient może liczyć na preferencyjne oprocentowanie i wysokie kwoty, o tyle nowy klient może pożyczyć na oświadczenie zaledwie kilka tysięcy i to w dodatku na znacznie wyższy procent.
Ponadto może się zdarzyć, że oprócz oświadczenia bank zażąda dodatkowych dokumentów, np. zeznania podatkowego za ubiegły rok czy wyciągów z konta. Klienci często szukają kredytu na oświadczenie z powodu pośpiechu – nie chcą czekać, aż pracodawca wypisze im zaświadczenie o zarobkach. Jednak takie rozwiązanie może być mniej atrakcyjne dla nowych klientów niż tradycyjny kredyt, m.in. z uwagi na niskie kwoty oraz wyższe stawki oprocentowania nominalnego i prowizję.